Wiem że nie kopie się leżącego, ale ciekaw jestem czy wypowie się ktoś w tym temacie...
Wg mnie to dobrze że chociaż Pery jako jedyny się wyłamał i walczył na boisku bo prawdopodobnie tylko dzięki niemu unikneliśmy (?) katastrofy, jeżeli wynik 1-5 już taką katastrofą nie jest. Inny pozytyw to to że w końcu Sadi się przełamał i trafił do siatki. Też miał kilka momentów że podejmował walkę z rywalami. I to jedyne pozytywy z tego meczu. Pozostali powinni chyba się zastanowić trochę, bo tak dalej być nie może.
No ale cóź. Wygrywamy wszyscy, przegrywamy wszyscy. Dzisiaj polegliśmy. Dalej jedziemy na tym samym wózku i dalej musimy być drużyną.
Mam nadzieję że wszyscy zrozumieli o co mi chodzi.
A w sobotę z Bydlinem zapier...jąc od pierwszej do ostatniej minuty pokażemy że potrafimy jeszcze w piłkę grać (bez względu na to czy się uda wygrać czy nie).
Post został pochwalony 0 razy
Wg mnie to dobrze że chociaż Pery jako jedyny się wyłamał i walczył na boisku bo prawdopodobnie tylko dzięki niemu unikneliśmy (?) katastrofy, jeżeli wynik 1-5 już taką katastrofą nie jest. Inny pozytyw to to że w końcu Sadi się przełamał i trafił do siatki. Też miał kilka momentów że podejmował walkę z rywalami. I to jedyne pozytywy z tego meczu. Pozostali powinni chyba się zastanowić trochę, bo tak dalej być nie może.
No ale cóź. Wygrywamy wszyscy, przegrywamy wszyscy. Dzisiaj polegliśmy. Dalej jedziemy na tym samym wózku i dalej musimy być drużyną.
Mam nadzieję że wszyscy zrozumieli o co mi chodzi.
A w sobotę z Bydlinem zapier...jąc od pierwszej do ostatniej minuty pokażemy że potrafimy jeszcze w piłkę grać (bez względu na to czy się uda wygrać czy nie).
Post został pochwalony 0 razy